Minimaks





  Któregoś dnia wszedłem rano zaspany do toalety i napotkałem taką oto korespondencję (zdjęcie powyżej) zaadresowaną do mnie i mojego kolegi - dziennikarza.
W ostatnim czasie w kraju wybuchła afera związana z fikcyjnymi wyjazdami żołnierzy poza bazy w Afganistanie (minimaksy). O tej historii pisze również Marcin Ogdowski na swoim blogu zafganistanu.pl. Ale absurdów w polskiej armii jest więcej. To także redukcja zasłużonych szturmanów.
Ale po kolei:
Część żołnierzy stacjonujących w Afganistanie za wyjazd poza bazę  otrzymuje dodatek - za 3 pierwsze dni po 300zł, za dni kolejne 50zł, nazywa sie to minimaksem. Któregoś dnia wyruszyliśmy na patrol, a żołnierze krzyczą w wozie "łowcy bram" , metr za bramą (a nie była to brama ostatnia) stała grupka przestraszonych oficerów robiących właśnie minimaksa. Wiadomo nie od dzisiaj, że na patrole wyjeżdżają głównie szturmani, a są to głównie starsi szeregowi.Ze wszystkich stacjonujących żołnierzy, a jest ich około 2000, na patrole wyjeżdża zaledwie około 600.  Żołnierze są przemęczeni ciągłymi patrolami, szczególnie w najgorętszym letnim okresie. To oni nadstawiają karku, dają z siebie wszystko,narażają życie, a teraz  nasza armia chce ich po 12 latach służby wyrzucić na bruk...
Gdzie tu jest sprawiedliwość...

Best omelet's in Warrior



Od prawej Anthony i Rafael z Houston w Texasie codziennie na śniadanie przygotowują najlepsze omlety w Afganistanie.Codziennie w świetnych humorach żartują i zagadują zaspanych żołnierzy.

Schron



   Z Quarabagh dojechaliśmy szczęśliwie , zapowiadany atak na szczęście się nie potwierdził.W nocy alarm rakietow , żołnierze w bunkrze zupełnie wyluzowani żartują że znowu jakieś skurwysyny odpalają Bemkę ( rakieta produkcji chińskiej 107 mm ). Rzeczywiście, rakieta spada poza bazą, słyszymy eksplozję.Tak wygląda życie w Warriorze, alarmy przeciwrakietowe to codzienność, na stołówke chodzimy często w kamizelkach kuloodpornych i chełmach.Warrior to zupełnie inna baza niż Ghazni, tam są 3 alarmy na 6 miesięcy.

Highway No1





Droga Highway No 1 do bazy Warrior.Patrol zawsze wzbudza duze zainteresowanie tzw lokalsów , tak tu nazywa sie Afgańczyków.Pedzimy około 80km/h ponieważ teren jest wyjątkowo niebezpieczny i przy takiej prędkości ciężko jest w nas trafic RPG ( ręczny granatnik przeciwpancerny ).Mimo tych wszystkich niebezpieczeństw obserwuję ludzi i przepiękne krajobrazy.Niestety przy takiej prędkości cieżko się kadruje.